Dorastając w niewielkim mieście, szybko zrozumiałam, jak istotną rolę w życiu
człowieka odgrywają pieniądze. Mój tata prowadził własną, małą firmę transportową,
a mama zajmowała się domem i okazjonalnie udzielała lekcji języka polskiego.
Już jako nastolatka widziałam, z jakimi wyzwaniami mierzą się moi rodzice – czasem
brakowało zleceń, innym razem należało podjąć ważną decyzję o zakupie nowego samochodu
do firmy. Wtedy uświadomiłam sobie, że finanse to nie tylko liczby i tabelki, ale
przede wszystkim wybory, które kształtują naszą przyszłość. Miałam okazję obserwować
wzloty i upadki rodzinnego biznesu, co nauczyło mnie pokory i zrozumienia, że nawet
najlepszy plan finansowy może ulec zmianie w obliczu niespodziewanych okoliczności.
W pewnym momencie życie postawiło przede mną trudną decyzję – musiałam wybrać
kierunek studiów. Wahałam się między psychologią a ekonomią, bo z jednej strony
fascynowali mnie ludzie i motywy ich działania, a z drugiej czułam, że świat biznesu
to moja druga natura. Ostatecznie zdecydowałam się na finansową ścieżkę, jednak równolegle
uczęszczałam na zajęcia z psychologii rozwoju, by w pełni zrozumieć ludzkie emocje
i sposoby, w jakie wpływają one na nasze decyzje – również te finansowe. Połączenie
tych dwóch dziedzin okazało się kluczowe, bo w trakcie stażu w banku dostrzegłam, że
klienci przychodzą nie tylko z pytaniami o kredyt czy lokatę, lecz także z całym bagażem
swoich życiowych obaw, doświadczeń i nadziei. I tu pojawiła się iskra: zrozumiałam,
że doradzanie w sprawach pieniędzy wcale nie ogranicza się do przekazywania suchych
faktów. Trzeba również umieć rozmawiać, pytać i wspólnie szukać rozwiązań, które
uwzględniają kontekst życia danej osoby.
Kiedy po studiach zdecydowałam się założyć własną działalność gospodarczą, czerpałam
inspirację z lat spędzonych przy rodzinnym stole. Byłam pełna entuzjazmu, ale i obaw,
czy poradzę sobie ze wszystkimi wyzwaniami przedsiębiorczości. W końcu to, co na
papierze wydaje się proste – np. stworzenie biznesplanu czy pozyskanie klientów –
w rzeczywistości wymaga czasu, odwagi i elastyczności. Na szczęście mogłam liczyć na
doświadczenie i rady moich najbliższych, którzy zawsze powtarzali mi: „Pamiętaj, że
każda decyzja finansowa to także decyzja życiowa”. Ta prawda stała się podstawą mojej
filozofii działania – łączenia doradztwa finansowego z troską o ludzkie marzenia,
obawy i ambicje.
Kiedy obserwowałam z bliska moich pierwszych klientów – osoby, które przychodziły
do mnie po porady w sprawie inwestycji czy oszczędzania – zdałam sobie sprawę z jednej,
niezwykle ważnej rzeczy: nasze finanse często odzwierciedlają nasze przekonania,
relacje z samym sobą oraz poziom samoakceptacji. Jeśli ktoś przez lata słyszał, że
„duże pieniądze to źródło problemów”, może w dorosłym życiu unikać ambitnych
przedsięwzięć, bo podświadomie obawia się sukcesu. Jeśli z kolei ktoś wychował się
w przekonaniu, że „tylko ciężka praca daje efekty”, często będzie przepracowany,
nie dając sobie prawa do odpoczynku i przyjemności. Te obserwacje pchnęły mnie do
zgłębiania tematu rozwoju osobistego: chciałam dowiedzieć się, w jaki sposób
pomagać ludziom nie tylko w zarządzaniu rachunkami, ale także we wprowadzaniu
pozytywnych zmian w ich myśleniu o samych sobie.
Rozpoczęłam więc przygodę z warsztatami, coachingiem oraz szkoleniami,
podczas których poznawałam metody motywowania, budowania pewności siebie i rozwoju
indywidualnego potencjału. Nauczyłam się, jak niezwykle istotną rolę pełni w naszym
życiu emocjonalna równowaga. Zauważyłam, że nawet doskonale skonstruowane plany
finansowe mogą spalić na panewce, jeżeli dana osoba zmaga się z niskim poczuciem
własnej wartości, a każdy krok w stronę nowych możliwości rodzi w niej paraliżujący
lęk. W takich sytuacjach praca nad finansami staje się pracą nad sobą samym. I to
jest właśnie moment, w którym najbardziej kocham swoją pracę – kiedy widzę, że ktoś,
kto jeszcze niedawno wątpił w swoją zdolność do oszczędzania i inwestowania, dziś
odważnie i z radością podejmuje kolejne kroki ku lepszej przyszłości.
Dziś, patrząc wstecz, widzę, że moje życie i kariera to splot fascynujących
doświadczeń, które doprowadziły mnie do miejsca, w którym mogę ci towarzyszyć
w twoich finansowych oraz osobistych przemianach. Chciałabym, żebyś wiedział(a),
że nie musisz być specjalistą od giełdy czy makroekonomii, by lepiej zarządzać
własnym budżetem i zainwestować w swój rozwój. Czasem wystarczy szczera rozmowa,
chęć nauki i gotowość na to, by przedefiniować swoje ograniczające przekonania.
Dlatego właśnie powstała ta sekcja „O mnie” – byś mógł/mogła zrozumieć, że stoją
przed tobą nie tylko liczby i definicje ekonomiczne, ale także ktoś, kto sam przeżył
wzloty i upadki finansowe, kto wie, jak wymagająca bywa praca nad sobą. Wierzę,
że ta wiedza i doświadczenie pomogą nam zbudować zaufanie, które jest fundamentem
owocnej współpracy. A jeśli chcesz wiedzieć więcej lub czujesz potrzebę osobistego
spotkania, zapraszam do kontaktu.